Home » Zdrowa w każdym wieku » Migrena to nie „taka uroda”, a poważna choroba neurologiczna
Zdrowa w każdym wieku

Migrena to nie „taka uroda”, a poważna choroba neurologiczna

Dr n. med. Magdalena Boczarska-Jedynak

Specjalista neurolog, lekarz medycyny bólu, lekarz medycyny estetycznej, prezes Zarządu Polskiego Towarzystwa Bólów Głowy, zarządza prywatną interdyscyplinarną placówką medyczną – Instytutem Zdrowia w Oświęcimiu, gdzie w sposób holistyczny łączy możliwości leczenia z zakresu wielu dziedzin medycyny

Przez lata wokół migreny narosło wiele mitów. Jeden z nich głosi, że jest ona niegroźną przypadłością. Nic bardziej mylnego – nieleczona migrena prowadzi do poważnych powikłań, a nawet niepełnosprawności.


Kiedy mówimy o bólu głowy, a kiedy o migrenie – czym się od siebie różnią? Jak przedstawiają się statystyki zachorowalności na migrenę w Polsce?

Migrenowe bóle głowy to bardzo silne dolegliwości, które w skali bólu od 0 do 10 klasyfikowane są przez pacjentów na 15. Jest to tętniący, wręcz rozrywający ból, częściej zlokalizowany po jednej stronie głowy – w okolicach czoła, oczodołu lub skroni. Towarzyszą mu nudności, wymioty, nadwrażliwość na światło, dźwięk i dotyk. Cierpiący na migrenę podczas napadu są wyłączeni z prawidłowego funkcjonowania nawet na 72 godziny. W większości prowadzi to do niepełnosprawności pacjenta.

W Polsce na migrenę choruje od 10 do 12 proc. populacji, a aż 2 proc. cierpi na postać przewlekłą. Jest to najczęstsza choroba neurologiczna (przyp. red.).

Czym jest leczenie profilaktyczne migreny? Jak pacjent z migreną powinien być leczony profilaktycznie? Z czym wiąże się brak takiego leczenia u pacjentów?

Leczenie profilaktyczne migreny polega na ograniczaniu liczby napadów, najlepiej do zera. Opiera się na farmakoterapii doustnej lub podskórnej. Ta druga forma terapii to nowoczesne, bezpieczne leki – toksyna botulinowa i przeciwciała monoklonalne. Leczenie profilaktyczne wdraża się, gdy napady są częste, bardzo uciążliwe i znacznie wpływają na jakość życia pacjenta. Niewłączenie takiego leczenia we właściwym momencie prowadzi do chronifikacji, czyli procesu stopniowego, coraz częstszego pojawiania się napadów i przewlekłej migreny.

Pacjenci nie zdając sobie sprawy, że migrena to choroba, samodzielnie stosują leczenie doraźne. O ile podczas rzadkich, lekkich napadów może być ono skuteczne, to w trakcie silnych, częstych ataków samoleczenie jest niebezpieczne. Częste stosowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych lub mieszanek substancji przeciwbólowych może doprowadzić nie tylko do uszkodzenia narządów, ale również do polekowego bólu głowy. Jest to zjawisko wynikające właśnie z nadużywania leków przeciwbólowych.

Co zatem powinien zrobić pacjent, który podejrzewa u siebie migrenę – do jakiego specjalisty powinien się udać? Jak wygląda ścieżka diagnostyczna migreny?

Lekarzem, który zajmuje się leczeniem migreny jest neurolog. Niestety dostępność do specjalisty neurologa może być różna, dlatego też w samym opanowaniu napadu może pomóc nam także lekarz rodzinny. Następnie powinien on skierować nas do poradni neurologicznej.

Ścieżka diagnostyczna jest zależna od obrazu klinicznego i wyniku badania neurologicznego. Dużo kontrowersji w tej kwestii budzą badania obrazowe – niektóre gremia uważają je za niepotrzebne. W swojej praktyce lekarskiej jestem zwolenniczką wyważonego podejścia do badań. Proponuję moim pacjentom wykonanie rezonansu magnetycznego głowy w celu wykluczenia innych chorób. Najważniejszy jednak jest dokładny wywiad diagnostyczny z pacjentem. Dużą rolę odgrywa też prowadzenie przez pacjenta dziennika bólu głowy. Powinien on zapisywać wszystkie epizody bólu głowy, czas ich trwania, skalę ich intensywności, zastosowane leki itp. – tak, aby lekarz miał jak najlepszy obraz choroby. Im dokładniej przeprowadzona zostanie diagnostyka, tym pewniejsze rozpoznanie i lepiej dobrane leczenie.

Next article