Home » Zdrowie intymne » 6 kroków do udanego i radosnego seksu
zdrowie intymne

6 kroków do udanego i radosnego seksu

Joanna Keszka na pomarańczowym tle
Joanna Keszka na pomarańczowym tle

Joanna Keszka

Autorka najodważniejszej polskiej książki o seksie pt.: „Grzeczna to już byłam, czyli kobiecy przewodnik po seksie”. Ekspertka w dziedzinie kobiecej seksualności, redaktorka naczelna Barbarella.pl – „Najseksowniejszy portal dla kobiet i dla par”, prowadzi pierwszy w Polsce butik z modnymi gadżetami erotycznymi LoveStore.Barbarella.pl ul. Hoża 57 lok. 1B, Warszawa.

W codziennym życiu lista wymówek pod hasłem: „nie mamy czasu i siły na seks” bywa dłuższa nawet od ilości obietnic kandydatów w wyborach parlamentarnych. A przecież wszyscy tęsknimy za bliskością, intymnością, a także za dobrą zabawą w łóżku. Przedstawiam 6 kroków  do udanego i radosnego seksu. Podpowiedzi nie są tylko dla kobiet

1.  Nie poświęcaj się w łóżku (ani po za nim)

Spójrzmy prawdzie w oczy. Kobiety są niedoświadczone w stawianiu wymagań zarówno w łóżku, jak i po za nim. A to fatalnie wpływa na jakość naszego seksu i naszych związków w ogóle. Stąd mamy skłonność do poświęcania swojej przyjemności w łóżku, po to, żeby zadowolić partnera. On ma orgazm, a jej ma wystarczyć satysfakcja, że potrafi zaspokoić swojego mężczyznę. Nie róbcie tego. To ślepa uliczka, prowadzi prosto do tego, że seks z czasem zamienia się w jedno wielkie rozczarowanie i w poczucie, że coś z nami jest nie tak. Warto zatroszczyć się także o swoją przyjemność. Do udanego seksu potrzeba także czułego, troskliwego partnera. Jeżeli trwasz w związku, któremu brak miłości, troskliwości i zaufania, zapytaj samą siebie po co ci to wszystko i co tu jeszcze robisz. Dlatego namawiam was: wybieraj sobie kochanków, których interesują twoje potrzeby i którzy chcą cieszyć się z tobą różnorodnym, radosnym seksem. I warto pamiętać, że wszystko, co robisz jemu, działa także na ciebie.

2. Pokochaj swoje ciało!

Alabastrowa cera, piękne usta, pełne piersi, jędrne pośladki. Piękny obraz. I frustrujący ideał, któremu żadna z nas nie potrafi sprostać. Kobiety często nie potrafią cieszyć się seksem, bo w sypialni trzeba… się rozebrać. Jesteśmy bardzo krytyczne w stosunku do swojego wyglądu i to jest tragedia. Uważamy, że nasze nagie ciało nigdy nie jest wystarczająco dobre i należy się go wstydzić. Za dużo czasu tracimy nienawidząc naszych nosów, ust, nóg, pup, piersi, dłoni i stóp i życząc sobie, aby wyglądały inaczej. Problem pogłębia się jeszcze, kiedy przekraczamy pewien wiek. Nie nawiązujemy nowych kontaktów, bo wydaje nam się, że jesteśmy już nieatrakcyjne. Wstydzimy się rozebrać przed nowym kochankiem. Problem z akceptacją naszego wyglądu pogłębiają media. Kino, telewizja, magazyny pełne są pięknych i zgrabnych aktorek i modelek. Kiedy lansowane wokół kanony urody odbiegają od naszego naturalnego wyglądu, czy sposobu ubierania się, wtedy zaczyna nam brakować pewności siebie, czujemy się nieprzystosowane i nieatrakcyjne. Nie dajmy się ogłupić i odebrać sobie radość i dumę z tego jak wyglądamy i kim jesteśmy! Moje ulubione motto brzmi: Jeśli czujesz się seksi, jesteś seksi! Dlatego powiedz to, powiedz to głośno: Lubię moje ciało! Jestem boginią seksu!

3. Pozbądź się uprzedzeń na temat swojej seksualności. 

Choć wiele z nas uważa się za osoby seksualnie wyzwolone, bo mamy wielu partnerów, albo dlatego, że uprawiamy regularnie seks, często okazuje się, że pewna mity, wzorce, schematy i zakazy są zaskakująco silnie utrwalone w naszej świadomości. Blokują nas, naszą przyjemność i radość z seksu, a my nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wielki wpływ mają na nasze życie. Seks wciąż kojarzy się częściej z poczuciem zagubienia, winy i grzechu niż z przyjemnością i zabawą. 

Dlatego powtarzajmy sobie tak często jak to tylko możliwe:

• Zasługuję na udane życie erotyczne!

• Moje potrzeby i pragnienia seksualne są ok i warto za nimi podążać.

• Nie udaję, że nie mam łechtaczki, cieszę się doznaniami, które dzięki niej mogę przeżywać.

• Dla kobiet penetracja nie jest ani jedyną ani najlepszą drogą do przyjemności.

• Masturbacja jest ok, bo pozwala mi poznawać swoje ciało i swoje upodobania seksualne.

4. Komunikuj się

Kluczem do udanego seksu jest jak najbardziej szczere komunikowanie partnerowi swoich potrzeb. A z tym, prawie wszyscy mamy problem. Rozmawiajcie o „tych” sprawach. O tym, co lubicie, czego chcecie więcej, jakie macie fantazje i potrzeby. Jeżeli do tej pory nie rozmawialiście szczerze na temat waszych upodobań, zacznij delikatnie, od takich lekkich tematów jak np. zmysłowy masaż. Możesz powołać się też na jakiegoś newsa: ”Wiesz, co przeczytałam ostatnio w Internecie? Podobno seks z zawiązanymi oczami zwiększa przyjemność, a Kate Moss uwielbia kochać się przed lustrem”. Możesz też zaznaczyć fragment w poradniku miłosnym i pokazać go partnerowi pod hasłem: „Nie sadzisz, że to mogłoby być zabawne?”.

Brak podstawowej wiedzy o seksie powoduje, że rozmowy na ten temat są tak krępujące, pełne niepokoju, niedomówień. Dlatego warto czytać poradniki i dobre książki na temat seksualności. Takie, które nie ograniczają się tylko do prezentacji „101 pozycji na jesień, wiosnę, zimę i lato”, ale pozwalają lepiej poznać ciało swoje i partnera, psychiczny aspekt orgazmów, sposoby wzbogacania doznań zmysłowych. Jeśli jesteś nieśmiała, możesz wręczyć partnerowi książkę otwartą na wybranym rozdziale z prośbą, żeby przeczytał go razem z tobą.

5. Dbaj o siebie

Zmęczona i napalona? Nieee, to się nie zdarza. Kiedy jesteś zagoniona, zestresowana i niewyspana możesz zapomnieć o dobrym seksie. Proponuje zasadę 4 x S: sen, śmiech, sport, seks. Odpowiednia dieta, wystarczająca ilość snu i regularne ćwiczenia fizyczne zrobią dla twojego libido więcej niż cokolwiek, co możesz kupić w butelce. Ćwiczenia fizyczne nie musza być skomplikowane, czasami wystarcza coś tak prostego jak codzienny spacer ulubiona trasą. Po za tym rób po prostu coś dla siebie, bez wyrzutów sumienia. Przypomnę dla jasności: gotowanie, pranie i sprzątnie to nie jest najlepszy pomysł na grę wstępną. 

6. Eksperymentuj i baw się! 

Wbrew powszechnej opinii, szczególnie lansowanej w filmach, zarówno tych romantycznych i pornograficznych, gdzie dwoje ludzi rzuca się na siebie i ziemia się trzęsie, seks warto celebrować, planować, przygotowywać się do niego. Zawsze zadziwia mnie jak dużo osób uważa, że do seksu nie trzeba się przygotowywać, że sztuka kochania jest czymś naturalnym. Seks wymaga wiedzy, praktyki i umiejętności. Jak wszystko na tym świecie, może z wyjątkiem oddychania. Kiedy się rodzimy nie umiemy jeździć na rowerze ani prowadzić samochodu. Skąd więc ten pomysł, że umiemy się kochać bez włożenia w naukę żadnego wysiłku?

Dlatego namawiam was gorąco do scenariuszy erotycznych, zmysłowych gadżetów, olejków, świeczek, masaży, przebieranek, seks telefonów i innych zabaw miłosnych. Nie zdziwcie się, jeśli na początku będziecie czuć się trochę hmm… dziwnie: wejdźcie w rolę, trzymajcie się swojego pomysłu i pamiętajcie, ze praktyka czyni mistrza. Z każdym nowym doświadczeniem, będzie czuć się pewniej i poczynać sobie śmielej i o to chodzi!

Dlatego przypominam:

• Zabawa jest najlepszym afrodyzjakiem.

• Używam zabawek erotycznych, bo zachęcają do testowania nowych pomysłów na seks i dlatego, że używanie ich jest po prostu zabawne i przyjemne.

• Nie muszę być perfekcyjna w łóżku, za to wciąż uczę się nowych rzeczy na temat upodobań własnych oraz partnera.

Next article