Home » Zdrowa w każdym wieku » Problemy jelitowe nie muszą obniżać komfortu życia
Zdrowa w każdym wieku

Problemy jelitowe nie muszą obniżać komfortu życia

Prof. dr hab. n. med. Grażyna Rydzewska

Specjalista chorób wewnętrznych i gastroenterologii; Prezes Polskiego Towarzystwa Gastroenterologicznego oddział Warszawa

Choć objawy zaburzeń żołądkowo-jelitowych bywają wstydliwe, to nie muszą przekładać się na codzienne życie.

Jakie są przyczyny występowania zaburzeń żołądkowo-jelitowych w związku z dyspepsją czynnościową oraz zespołem jelita drażliwego?

Zacznijmy od tego, że dyskutując o tej chorobie zalecam używanie słowa „nadwrażliwego”, a nie „drażliwego”, bo u podłoża tego schorzenia leży nadwrażliwość. Przyczyną, mówiąc najprościej, są zaburzenia osi jelitowo-mózgowej, czyli nieprawidłowa interakcja na linii jelito-mózg. Czynnikiem sprawczym mogą też być powikłania poinfekcyjne, np. po infekcji nabytej podczas egzotycznej podróży, gdy pojawia się kilkudniowa biegunka i ból brzucha. Te objawy szybko ustępują, ale też mogą utrzymywać się nawet do kilku lat, wówczas rozpoznajemy poinfekcyjny zespół jelita drażliwego. Podłożem dla zaburzeń żołądkowo-jelitowych jest zaś niewłaściwy skład mikrobioty jelitowej, przez co zwiększa się przepustowość jelit, powodująca te niekomfortowe dla pacjenta objawy.

Jakie to są objawy?

One są dość typowe, charakterystyczne, dzięki czemu diagnostyka choroby opiera się na rozpoznawaniu objawów. Podstawą jest ból brzucha i zaburzenia rytmu wypróżnień – albo biegunka, albo zaparcie. Oba te objawy – ból i zaburzenia – muszą występować równocześnie przynajmniej raz w tygodniu, przynajmniej przez trzy miesiące. Jeśli dolegliwość jest krótsza bądź występuje tylko ból brzucha lub tylko problem z wypróżnieniem, nie mamy do czynienia z zespołem jelita nadwrażliwego. Podobnie jest w przypadku dyspepsji czynnościowej – przez minimum trzy miesiące pacjent musi zgłaszać bóle w nadbrzuszu, bóle poposiłkowe lub mieć uczucie pełności.

Jak to wpływa na komfort i codzienne życie chorych?

Niewątpliwie jest to dość wstydliwa choroba, chętniej mówimy o bardzo poważnych chorobach kardiologicznych, niż o zaburzeniach żołądkowo-jelitowych. Wstydzimy się mówić o zwiększonym oddawaniu gazów, biegunce czy zaparciach. Tymczasem jest to dość powszechna choroba – na nadwrażliwość jelita cierpi 11 proc. populacji, a na dyspepsję nawet 40 proc. Choroba ta upośledza jakość życia, aczkolwiek nie ma żadnego wpływu na jego długość. Wpływa też na jakość i częstotliwość kontaktów towarzyskich, na pewność siebie i komfort codziennego funkcjonowania. Na szczęście przez ostatnie lata znacząco wzrosła świadomość i zrozumienie tej przypadłość u pacjentów.

Jak można leczyć stresujące i kłopotliwe objawy?

W 2018 r. napisaliśmy zbiór zasad terapii, w którym wyróżniliśmy pięć etapów. Pierwszy to zdiagnozowanie choroby. Drugi – uświadomienie jej pacjentowi, wytłumaczenie przyczyn i sposobów walki z nią. Kolejny etap to modyfikacja stylu życia chorego, np. poprzez odpowiednie dobranie diety. W dalszej kolejności rekomenduje się preparaty dostępne bez recepty. Na tym etapie zaleca się też przyjmowanie błonnika rozpuszczalnego, niezależnie czy chory zmaga się z biegunką, czy zaparciami. Ewentualnie do terapii można włączyć też probiotyki, które wskaże lekarz lub preparaty wspomagające, np. leki rozkurczowe.

Next article